Haha ha, buehe he
Ang Lee w życiowej formie. A tak na poważnie to "Hulk" spod jego ręki to jedno z największych gówien jakie miałem przyjemność dotąd oglądać. Już nie będę czepiał się fatalnego scenariusza, średniej jakości efektów specjalnych czy drętwej gry aktorskiej. Największą bolączką ów cuda jest fakt, iż...
Film wydał mi się dosyć dobry i to jest miłe zaskoczenie zaraz po Transformes'ach bo jakoś za bardzo nie podobają mi się ekranizacje komiksów czy bajek. Daje się wypatrzeć sporo błędów ale to i tak kawałek dobrego filmu sci-fi, który szczerze polecam. Siódemeczka ode mnie:)