Jest to film Marvela do którego jestem najbardziej przywiązany ponieważ to pierwszy ich film jaki zobaczyłem ale po latach, słaby jest. Jest tu wiele rzeczy które są bardzo sprzeczne w stosunku do komiksu. Najbardziej mnie zdenerwowało mocno to że nie było wybuchu gamma na pustyni lecz napromieniowanie w pomieszczeniu.Nie podobało mi się to że przez cały film nie wiedziałem kto będzie przeciwnikiem ( cały czas byłem pewien że do końca wojsko ).Ojciec Bruca nie był wcale zzaxem a do tego ledwo co zobaczyłem go dobrze. Wygląd hulka nie był zły lecz mam oczywiście pare uwag. Hulk wyglądał troche jakby był zrobiony z plasteiny a nie wygenerowany komputerowo, miał on często mine ,,o co chodzi" i nie wydawał się on być wściekłym potworem. Podobał mi się jego wygląd w San Francisco kiedy był zabłocony,wściekły oraz wysoki. Aktorzy mi się bardzo podobali a zwłaszcza Eric Bana ( bruce banner) oraz sam elliot którzy wyglądali jak wyciągnięci prosto z serialu z 1997 który był wtedy i nadal jest popularny. Lecz to wszystko nie wystarczy więc daje 5/10