Stan Lee wystepuje epizodycznie w każdej marvelowskiej ekranizacji.poza tym nietylko Hulk jest tak dobry jak mówisz.znakomitym filmem jest tez Iron Man który naprawde wciagnałby kazdego kto nawet niemiał stycznosci nigdy z tym komiksem,a serie Spidermana wcale nieuwazam za srednią,chociaz moge tak nazwac jedynie 3-cią częsc która pozostawiała spory niedosyt ale 2 poprzednie częsci są na wysokim poziomie i wciagające.X Men 1 a tymbardziej X2 to równiej filmy bardzo dobre i klimatyczne,głownie z powodu wspominanej w nich historii Wolverine'a :)Punisher z Thomasem Janem i Travoltą tez był bardzo wciągajacy i pokazywał jak powinna wyglądac zemsta.takze te wymienione filmy uwanam za najlepsze ekranizacje Marvela.

To ze Stan LEE wystepuje epizdoycznie w filmach Marvela to wiem ( a w Komiksach tez wystepowal jako on Sam np. z Immposible Man , do tego Marvel By uhonorowac STana LEE i Jacka Kirbego ukazal BOGA( zwanego w Marvelu jako The One Above ALL )wlasnie pod postacia pisarza/rysownika/ artysty podkreslajac ich znaczenie dla komiksowego swiata.

Też uważam, że to jedna z lepszych ekranizacji Marvela. W czołówce postawiłbym jeszcze "Iron Mana" i "Punishera", na uwagę zasługuję również trylogia "Spider-mana" (chociaż 3 nieco gorsza, ale bez przesady, czekam na dalsze). Co do reszty między innymi "Ghost Rider", "Daredevil" czy "Fantastyczna 4" to po prostu takie sobie przyjemne filmy.

A ja uważam ,że to jest najgorsza ekranizacja komiksowa jaką widziałem.
Film był tak nudny i beznadziejny ,że wyłączyłem go (co rzadko mi się zdarza).Jest masa ekranizacji komiksowej lepszej od tego badziewia:
-Spider-man Trylogia
-X-men 3 Trylogia
-Ghost Rider
-Incredible Hulk
-Fantastic Four (tylko 1 bo dwójki nie oglądałem) i wiele wiele innych.
Ten film zasługuje (najwyżej) na naciąganą 4.
Jednym słowem PORAŻKA

sam jesteś porażka i nie wiem czy masz 12 lat czy 13- tak tak bardzo chciałbym cię obrazić

Swoim postem udowodniłeś ,że Ty masz 12 latek.
Bardzo proszę możesz mnie obrazić ,ale ja Ci odpowiem na prywatnym ,bo już mam jedno upomnienie.Nie powinni być dopuszczani do internetu ludzie ,którzy się nie znają.

.jak nie obejrzałeś do końca, to jakim prawem zagłosowałeś - jesteś idiotą czy jak? oO.. przepraszam.. parapetem :>

.dokładnie - ten Hulk, nie jest po prostu dla durnej dzieciarni oczekujące nawalanek i giga rozpier.. tak samo jak z Niezniszczalnym - ludziska oczekiwali wielkiego łubudu a tu psikus, dostali film psychologiczny.. jestem zawiedziona tak niską notą tego filmu - pokazuje to tylko debilizm ludzi.

Jeśli oglądałem ok.1h i 20 min. to chyba mogę ocenic film.
Jeśli mi się nie podobał przez pierwszą godzinę to czemu reszta miałaby mi się podobac.
I nie wyczekiwałem po tym żałosnym filmie nawalanki ,tylko ciekawego,wciągającego z dobrym napięciem filmu.
Niestety zawiodłem się maksymalnie

Nie ma sprawy, dla takich ludzi jak Ty zrobiono Incredible Hulk. By zmazać niesmak widzów, zmieniono nawet całkowicie obsadę. Teraz jest wszystko na swoim miejsce:P

Jako fan komiksów (ogólnie) jestem także zawiedziony słabą oceną...
"The Hulk" jest jedną z lepszych ekranizacji komiksowych oboko 'nowych' Batmanów, "Supermana: Returns", X1/X2 (X3 jest taki ja FF/FF2 czyli można obejrzeć, bo miło się spędzi 2h, ale nic pozatym), "Sin City"...

A niektóre filmy jak "The Incredible Hulk", "Ghost Rider", "Dare Devil" (o "Elektrze" się nie wypowiem bo nie oglądałem) czy "Spider-man 3" (pajączek jest jednym z moich ulubionych bohaterów komiksowych i żałuję, że Venom został tak 'niewykorzystany') zaliczają się do tych słabych lub bardzo słabych, ale przyjęły się dużo lepiej niż "The Hulk".
A dlaczeog?
Bo większość idąc na taki film (tj. adaptację komiksu) oczekuje na dobrą akcję i dużo f/x - co zazwyczaj dostaję...

Pozdrawiam.

"Dare Devil" piszę się razem i nie "The Hulk" tylko "Hulk, The"
W ekranizacjach nie chodzi tylko o akcję ,również potrzebna jest fabuła jak i napięcie ,które było znikome w "Hulku"
Pod każdym względem "Incredible Hulk, The" przewyższa zwykłego Hulka.
Wszystkie wyżej wymienione filmy przez Ciebie są lepsze od Hulka
-Spider-man Trylogia
-Sin City
-Daredevil
-Batman
-Superman
-Ghost Rider
-Fantastic Four
-Incredible Hulk, The
-300
Jak i wiele wiele innych ,których w tej chwili nie pamiętam.
Ja do słabych zaliczyłbym Hulka

No, niestety. Komiks w wielu wypadkach nie jest tak prostacką formą powieści, jak wielu raczy uważać. Wytwórcy i reżyserzy filmowi, tworząc ekranizacje komiksów, myślą, że można zrobić chłam, napchany dużą dawką akcji, a widz będzie zadowolony. Niestety, takie przekonanie sprawdza się w odniesieniu do 85% widzów.
Ang Lee popełnił błąd, stworzył zbyt głęboki psychologicznie film, zapomniał, że przeciętny wyjadacz chleba pójdzie do kina by 2h oglądać ciągła nawalankę, tutaj jest tego tylko połowa(moim zdaniem i tak bardzo intensywna):/ Warner Bros za to nie powtórzył już swojego błędu i nie zaangażował po raz drugi zbyt ambitnego i autonomicznie myślącego reżysera...
Dla mnie z kolei Hulk był pierwszym filmem na który poszedłem z nastawieniem czysto rozrywkowym, a mimo to wyszedłem z kina usatysfakcjonowany, że autor uszanował moją inteligencję(nie mogę tego powiedzieć o 300, Spider-Man 2, 300, Sin city).
Z ekranizacji cenię również Bat-Many, Spider-Man'a(1) no i powiedzmy X-Men(1)... mało, jak na ogromną ilość zobrazowanych komiksów.

Jeśli Ty uważasz za film ambitny Hulka
I dajesz 1:
-Cube
-Zielona mila
-Siedem
-300
To musisz miec świetny gust

Szkoda, że operujesz na moich subiektywnych ocenach, a nie używasz argumentów... Pewnikiem ograniczenia percepcyjne w ocenie filmów, ograniczają też merytorykę wypowiedzi...

Kłótnia i tak nie ma sensu ,bo ani Ty ani Ja nie zmienimy zdania.
Ty wyznajesz swoje racje ,a ja swoje ,po prostu uważam ,że Hulk to jeden z gorszych filmów jakie oglądałem i to nie dlatego ,że go nie zrozumiałem ,albo było za mało akcji (rzeczywiście było bardzo mało) i nie wiem jak ktoś może uważac za film ambitny takie ścierwo.

Zdecydowanie niedoceniony :( sam dałem 8/10 (przyznam się że gdy go obejrzałem pierwszy raz, to go nie doceniłem). Nowy z Nortonem jest słaby, ledwo wyciągnął 6/10. Oby Avangers było bliżej poziomu Irona a nie Sałaty.

Zwróćcie uwagę kto pisze scenariusze do najgorszych ekranizacji Marvela. Powinno mu się tego prawnie zakazać.

Wspomnę jeszcze o jednym filmie. Ghost Rider, 1/10. Jak im się udało nakręcić takiego gniota, bazując na takiej postaci?