Jaki ten film był nudny i usypiający. to niby miał być Hulk, ten którego znałem ze starych kreskówek i komiksów Marvela? Ten, który jak się wnerwiał to wszystko latało w powietrzu powodując maksymalną rozpierduchę? Litości. Tak nieciekawej historii o Hulku dawno nie widziałem, jeszcze te jego smutaśne emo miny i zachowania. Już pomijam fakt, że samą historię poprowadzili tak jak nie należało. Zamiast pozostawienia klasycznego napromieniowania promieniami gamma wymyślili sobie szalonego tatuśka - naukowca majstrującego przy genach ludzkich. Jeszcze parę uwag by się znalazło. Mam nadzieję, że kontynuacja będzie lepsza.