Oj powiało nudą jak nie wiem. Film naprawdę słaby jak na kolejną hollywoodzką, komiksową produkcję, antybohater bardzo sztuczny i komputerowy, nawet Eric Bana go nie uratował. Dużo scen przegadanych, a jak już się coś dzieje to nie ma to w ogóle sensu. Po oglądnięciu tego filmu we mnie też obudziła się wściekłość, obym tylko nie zzieleniała...
3/10 bez dwóch zdań!
"sztuczny i komputerowy" - a co myślałaś, że zrobią Hulka z waty i kartonów po mleku? jak niby inaczej mieli wygenerować postać Hulka jak nie komputerami?
poza tym bez sensu to jest tylko i wyłącznie twój post pozbawiony jakichkolwiek argumentów
"Jak niby inaczej mieli wygenerować postać Hulka jak nie komputerami?" no wiesz, zawsze mogli go zrobić z gumy jak Godzille, efekt sztuczności mógłby być podobny.
A tak poza tym to efekty komputerowe jak sama nazwa wskazuje generuje się komputerowo a nie komputerami.
Nie rozumiem twojego ataku na mnie. Polska to wolny kraj i każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii, nawet tych najbardziej subiektywnych. Jak brakowało ci argumentów w moim poście to trzeba było mnie oświecić swoimi, jak mniemam, pełnymi elokwencji i logiki wynurzeniami.
Swoją opinię o filmie podtrzymuje i kończą ten wątek.
A moim zdaniem ten film jest tak słaby przez Banana a nie przez Grafikę bo też może mieć znaczenie jaką wersje oglądałaś.Ogólnie Sceny gdy Banan jest Hulkiem są super tylko reszta jest tak sobie nie pasuje do tego rodzaju Filmów .Od razu Norton mógł się zainteresować no ale miał owieli ciekawsze propozycje więc jest jak jest i można tylko gdybać koniec